Kontynuując problematykę poruszoną w poprzednim numerze czasopisma, chciałbym zwrócić uwagę na romański kościół parafialny w podkrakowskim Prandocinie, a szerzej na sposób podejścia do zabytku sakralnego przez jego gospodarza i parafian. Zabytkowy kościół nawet niewielki, lecz o znaczącej historii i klasie artystycznej wymaga znacznie większej troski od gospodarza i parafian niż okazałe, nowe świątynie. Często spotykamy w jednej niewielkiej miejscowości stary zabytkowy kościół, „wymodlony” przez stulecia, a tuż obok nowy, zwykle większy, mniej lub bardziej udany architektonicznie. Stary kościół bywa używany sporadycznie i coraz rzadziej. Nieogrzewane wnętrze tchnie wilgocią i jego los jest praktycznie przesądzony w perspektywie dwudziestu, trzydziestu lat.
Można zrozumieć parafian i proboszcza pragnących chwalić Boga w nowej, funkcjonalnej budowli. Jednakże trzeba też pamiętać, że stary kościół parafialny był świadkiem wielu znaczących wydarzeń, często tragicznych, a czasem radosnych, tym samym stał się znakiem lokalnej tożsamości, a przede wszystkim jest miejscem, gdzie modlili się dziadowie, i pradziadowie obecnych mieszkańców. Jego zawsze wyjątkowa, niepowtarzalna, zabytkowa sylweta, zwykle dominuje w krajobrazie okolicy. Zatem zarówno treści materialne jak i niematerialne wymagają ochrony. Urzędowa ochrona zabytków wpisanych do wojewódzkiego rejestru, czy do gminnej ewidencji nie będzie skuteczna bez właściwego podejścia całej wspólnoty parafialnej. Troska o zabytek wydaje się tylko pozornie zbyt kosztowna. Koszt budowy nowego kościoła z nawiązką pokryje bowiem koszty przywrócenia walorów zabytkowej budowli i jej wyposażeniu. Przy tym prace konserwatorskie i konserwatorsko-budowlane mogą być etapowane, rozciągnięte w czasie a dzięki temu, możliwe do sukcesywnego finansowania, nieobciążającego znacznie budżetu parafii i diecezji. Podobnie koszty eksploatacji, profesjonalnie odnowionego zabytku, nie są wyższe od analogicznych, w nowej budowli. Kluczem do sukcesu jest przygotowanie kompleksowego programu konserwatorskiego i jego konsekwentna, nieraz wieloletnia realizacja.
Kościół parafialny w Prandocinie jest niewielki. Jest jednak podręcznikowym dziełem architektury romańskiej o wysokiej klasie artystycznej wymieniany w naukowej literaturze w kraju i zagranicą. W jego bryle i we wnętrzu zapisane są przemiany jakim ulegał w kolejnych okresach stylowych. Fundowany był najpewniej w połowie wieku XII przez komesa Prandotę z rodu Odrowążów. Wzniesiono go z ciosów lokalnego, jasnego piaskowca. Zwraca uwagę unikatowy plan. Pierwotnie kościół miał bowiem dwie absydy – wschodnią i zachodnią. Nad zachodnią była empora, czyli loża z której fundator i każdy kolejny właściciel prandocińskich dóbr słuchali nabożeństwa. Jeszcze wyżej wznosiła się wyniosła wieża. W wieku XV rozbudowano część wschodnią kościoła. W dzisiejszej sylwecie wyróżnia się ona ciemno czerwoną cegłą. Jeszcze później , w okresie baroku, zamurowano wejście południowe, powiększono okna, obniżono wieżę. Zniszczono przy tym dekorację romańskiego portalu i dekoracyjne obramienia romańskich okien, a ponadto dobudowano bezstylową kruchtę zachodnią. Jednakże w epoce nowożytnej nie było jeszcze pojęcia zabytku, a formy dawne, zwłaszcza średniowieczne, nie cieszyły się uznaniem.
Prace konserwatorskie w ostatnim półwieczu były prowadzone wyrywkowo i wybiórczo, co kilka, kilkanaście lat. Zamurowany romański portal odsłonięto, ale cenne relikty nieprofesjonalnie zabezpieczono cementem. Podobnie fragmenty romańskich obramień okiennych pozostawiono bez uzupełnień. Nie podjęto skutecznych działań przeciw zawilgoceniu ścian kościoła, zatem rezultaty wszelkich konserwatorskich działań były stale zagrożone.
Dopiero od kilku lat, dzięki inicjatywie i zapobiegliwości księdza proboszcza Mariana Głowackiego, konsekwentnie jest realizowany wieloetapowy program konserwatorski. Opiekę nad kościołem sprawuje Pracownia Konserwacji Rzeźby Kamiennej i Drewnianej Stanisława Dziuby i Anny Dziuby-Drożdż, przy konsultacjach prof. Ireneusza Płuski, dra Waldemara Niewaldy i prof. Tomasza Węcławowicza. Do końca ubiegłego roku zabezpieczono mury kościoła przed zamakaniem, w części wschodniej oczyszczono i przespoinowano wątki ceglane i kamienne. Wprawiono nowe okna z szybami termoizolacyjnymi, zachowując historyczne drobne podziały kwater, lecz z możliwością uchylania niektórych z nich. Dzięki temu straty cieplne zostały znacznie ograniczone, a jednocześnie zapewniono niezbędną wentylację wnętrza. Odnowiono ołtarze.
W dalszych planach jest rekonstrukcja romańskiego portalu i romańskich okien w elewacji południowej, oraz usunięcie bezstylowej kruchty.
Zatem po około trzech stuleciach, unikatowa, dwunastowieczna bryła kościoła, z absydą zachodnią, stanie się ponownie czytelna. W krajobrazie kulturowym okolicy przywrócony zostanie znak wielosetletniej tożsamości wsi i jej mieszkańców, kamienno-ceglany tekst kultury do uważnego czytania i podziwiania.
Ilustracje:
- Prandocin, kościół parafialny, widok od północy przed konserwacją. (fot. Stanisław Dziuba).
- Prandocin, kościół parafialny, widok od południowego wschodu. Stan po konserwacji w roku 2014. (fot. Stanisław Dziuba).
- Prandocin, kościół parafialny, widok od południowego zachodu. Stan obecny: w ścianie nawy widoczne relikty romańskiego portalu i romańskich okien zniszczonych przez okna barokowe, po lewej bezstylowa kruchta zachodnia. (fot. Stanisław Dziuba).
- Prandocin, kościół parafialny, relikty portalu południowego. Stan obecny przed planowaną rekonstrukcją, pomiędzy węgarami tynk cementowy z nieporadnie zarysowanymi „romańskimi” ciosami. (fot. Stanisław Dziuba).
Wybrana bibliografia:
Eric Fernie, Romanesque Architecture, Yale 2014.
Andrzej Tomaszewski, Romańskie kościoły z emporami zachodnimi, Warszawa 1974.
Zygmunt Świechowski, Katalog architektury romańskiej w Polsce, Warszawa 2009.
dr Jacek Węcławowicz