Wiele osób podążając ulicą Łagiewnicką w Chorzowie czasami spojrzy na „ św. Józefka”, czasami wykona znak krzyża, czasami przejdzie nie zwracając uwagi w szalonym pędzie codzienności. Jak już spojrzy, to na pewno przykuje uwagę dominujący na fasadzie o charakterystycznej kolorystyce prawie 4 metrowy zegar wieżowy. Mało kto wie jednak, jaką historię skrywa i jakie ma serce.
Historyczny wygląd zegara
Obecny wygląd zegara różni się od tego, który widniał na pierwszych dostępnych fotografiach
Tarcza zegarowa miała kolor biały, indeksy czarne w stylu rzymskim, środek bordowy, nawiązujący do pokrycia dachowego. Również wskazówki były bordowe ze złoconymi końcówkami. O tym, że indeksy były w stylu rzymskim świadczą również pozostałe otwory po nitach.
Pierwotny wygląd tarczy zegarowej został zmieniony przy okazji remontu świątyni w 1957 roku
Zarówno grafika, jak i kolorystyka zostały gruntowne zmienione. Pojawiło się niebieskie tło, srebrne punkty godzinowe i ciekawy motyw wewnątrz tarczy. Jego pierwowzorem był prawdopodobnie zegar na kościele św. Severina w Kolonii.
Wewnętrzne koło jest podzielone na dwie części. Niższy okrąg pokazuje znaki zodiaku, ograniczony nad półkolem z łacińskim napisem „una ex his tuit erit”. Nad nim w mniejszym kółku monogram Chrystusa, wielkie litery greckie X i P dla CH i R dla „Chrystusa”. W nim greckie litery Alfa i Omega dla początku i końca.
Znak Chrystusa jest centrum słońca, które wypełnia wnętrze promieniami i określa znaki zodiaku.
„Una ex his tuit erit” – „jedna z nich będzie Twoja”. Jedną z godzin, która liczy ten zegar, będzie twoja godzina. Czy ktokolwiek wierzy, że jego życie kształtowane jest przez znaki zodiaku, czy też jest pod wpływem Jezusa Chrystusa – każdy, kto wchodzi do kościoła pod zegarem, odnosi się do godziny, która ostatecznie decyduje o jego życiu.
Jest to więc ciekawostka o której mało kto wiedział, zawierająca głębokie przesłanie, ale jak się okazuje nie jedyna.
Sercem zegara jest stary, pochodzący z 1907 roku mechanizm.
Został zbudowany w fabryce J.F. Wuele w miasteczku Bockenem w Dolnej Saksoni.
Produkty firmy J.F. Weule cechują się wysoką jakością, wytrzymałością i względnie dobrą dokładnością. Oferta była bardzo szeroka.
Najbardziej znane sa Weulle’owskie’ zegary wieżowe wysokiej konstrukcji (koła zębate ułożone jedno nad drugim) z mechanizmem chodu i wybijania godzin. Zdarzały się też egzemplarze z mechanizmem bicia kwadransów. Zegary te miały najczęściej tygodniową rezerwę napędu. Firma wytwarzała także zegary dworcowe, które w Polsce można było spotkać głównie na terenie Warmii i Mazur oraz Pomorza. Konstruowali też zegary uliczne oraz różnej wielkości dzwony. Najpierw z brązu, później z żeliwa. Produkty firmy znajdujemy niemal w całych Niemczech, terenach dawnego zaboru pruskiego, Francji, a nawet Ameryce Południowej no i oczywiście w Chorzowie.
Końcem roku 2017 na zlecenie ks. Proboszcza Antoniego Klemensa została wykonana przez firmę Rduch Bells&Clocks gruntowna ekspertyza stanu tarczy zegarowej, która wykazała bardzo znaczne ubytki i daleko posuniętą korozję. Niestety czas oraz śląskie czynniki środowiskowe zrobiły swoje.
W porozumieniu z konserwatorem zabytków podjęta została decyzja o wykonaniu nowej tarczy z przywróceniem elementów graficznych pochodzących z pierwotnego wyglądu zegara. Po uzyskaniu zgody przystąpiono do realizacji zlecenia.
Postanowiono również, że dla nadania zegarowi zupełnie innego, niespotykanego dotąd efektu wykonana zostanie nowatorska iluminacja diodowa. Uzyskana zostanie dzięki temu niezwykła hybryda, a mianowicie połączenie klasycznego mechanizmy z początku XX w nowoczesnym mechanizmem mogącym oświetlić ruchome wskazówki. Projektem zajęli się technicy i inżynierowie firmy Rduch Bells&Clocks. Z wykorzystaniem nowoczesnego oprogramowania CAD zaprojektowano specjalną przekładnię, zbudowano model 3D. Elementy przekładni zegarowej wykonano ze stali szlachetnej, materiałów odpornych na korozje jak brązy, mosiądz. Przestrzenny stelaż zegara stał się lekki, wykonany z profili aluminiowych, odpowiednio ukształtowanych, użebrowanych i zespawanych metodą TIG
Tarcza zegara również wykonana została z lekkiego aluminium. Jako elementy łączeniowe zastosowano śruby nierdzewne umożliwiające delikatne przemieszczanie balach podczas zmiany warunków atmosferycznych (zapobiega to pękaniu łączeń). Całość pomalowana została proszkowo w temp. około 200 °C. według kolorystyko RAL.
Pierwotnie chorzowski kolos ważył około 700kg. Waga nowego to 250 kg
Operacja montażu „chorzowskiego kolosa” była również nie lada wyzwaniem.
Konieczne było zastosowanie specjalistycznej wciągarki (pomocne okazało się tutaj doświadczenie z montażu dzwonów) oraz wsparcie ekipy alpinistów. Końcowy efekt przeszedł najśmielsze oczekiwania. Zegar bardzo okazale prezentuje się nie tylko w dzień, ale również nocą. Podświetlają go nowoczesne punktowe źródła led jak i boczne stanowiące efektowną poświatę.
Mimo, że współczesne zegary nierzadko są bardziej atrakcyjne, wygodniejsze w użytkowaniu, poprzez sterowanie falami radiowymi bardziej dokładne, to nie oddają one mimo wszystko kunsztu starego rzemiosła i tradycji zegarmistrzowskiej rozwijanej na przestrzeni setek lat. Zegary są kwintesencją szeroko rozumianej tradycji i dziedzictwem cywilizacji oraz rozwoju techniki w Europie. W wyglądzie tarcz, wskazówek czy rozwiązaniach mechanizmów obserwujemy ewolucję myśli, estetyki i sztuki. Zegary łączą w sobie filozofię, technikę i sztukę. Należy więc o zegary dbać, pielęgnować dla zachowania ich do kolejnych pokoleń