Ks. Mirosław Matuszny: Podróż z Afryki do Europy w dodatku z dziećmi i młodzieżą to bardzo poważne przedsięwzięcie. W jaki sposób przygotowaliście się do tego Święta Młodości, jakimi były ŚDM?
xPM: Przygotowania rozpoczęliśmy trzy lata temu, po wspólnej rozmowie z moim kolegą, ks. Mirosławem. Od tego czasu tak naprawdę wszystko się zaczęło. Wybraliśmy jedenaście osób, pośród których znalazły się zarówno dzieci, jak i młodzież. Zdawaliśmy sobie sprawę, że spotkanie z Ojcem Świętym, podróż do Europy oraz doświadczenia, jakie zdobędziemy wypełnią nasz pobyt na ŚDM. Tak też się stało. W Polsce spotkaliśmy się przede wszystkim z żywą wiarą. Przyjmowały nas rodziny, które swoją postawą wzmocniły naszą wiarę.
Ks. Mirosław Matuszny: Wielu ludzi z którymi spotykaliście się, widząc dzieci zadawało pytanie, w jaki sposób ostatecznie dokonał ksiądz wyboru? Co zdecydowało, kto miał jechać na ŚDM?
xPM: Kiedy ogłosiłem trzy lata temu w parafii, że szukam chętnych do udziału w ŚDM, które odbędą się w Polsce, zaczęły zgłaszać się rodziny, które wyraziły zgodę na udział ich dzieci w wyprawie do Polski. Nie było więc aż tak wielkiej możliwości wyboru, wszak trzeba było wielkiej odwagi, aby pozwolić dzieciom na tak daleki wyjazd. Stąd też spośród tych najbardziej odważnych rodzin ostatecznie wybraliśmy wychowanków naszych szkół, zdolnych, zaangażowanych w parafii, ale często ubogich, czasem mieszkających w naszej noclegowni przy parafii.
Ks. Mirosław Matuszny: Przyjechaliście na ŚDM ze środka Afryki. Jak zdobyliście pieniądze na wyjazd?
xPM: Jak już mówiłem, przygotowania rozpoczęliśmy bardzo wcześnie. Jednak koszta rosły z każdym dniem. Gdyby nie pomoc, jaką otrzymaliśmy z Polski, tu chcę bardzo podziękować naszym przyjaciołom – kapłanom i świeckim, oraz kredyt, jaki zaciągnąłem w Kenii, nasz wyjazd nie byłby możliwy.
Ks. Mirosław Matuszny: Ksiądz był już wcześniej w Polsce dwa razy. Jednak dzieci i młodzież z którymi ksiądz przyjechał byli w Polsce po raz pierwszy. Z jakimi wrażeniami wracają do kraju po pobycie na ŚDM?
xPM: Doświadczenia, jakie zdobyliśmy i przeżycia, jakie zabieramy w naszych sercach są nie do przecenienia. Spotkanie z Ojcem Świętym Franciszkiem, udział w Drodze Krzyżowej na Błoniach, czuwaniu i mszy św. w Brzegach oraz doświadczenie powszechności Kościoła wywarło na nas wszystkich bardzo duże wrażenie. Stąd też zdecydowałem się zaprosić do uczestnictwa w ŚDM bardzo młodych uczestników, aby powrócili z nadzieją, że świat może być inny, niż ten, jaki znają na co dzień, że może być lepszy. Nie ukrywam, że podczas pobytu w Polsce czuliśmy się jak apostołowi na górze Tabor. Chcielibyśmy postawić tu namioty i pozostać, ale wiemy, że to niemożliwe. Wracamy zbudowani Waszą wiarą, gościnnością i kulturą. Mam nadzieję, że któregoś dnia jeszcze będzie nam tu dane powrócić…
Serdecznie dziękuję za rozmowę
Extra Ecclesia nr 14 sierpień/wrzesień 2016