Zapraszamy Czcigodnych Czytelników na wspaniałą podróż do krainy zarówno bliskiej jak i nieznanej. W 2013 roku Białoruś odwiedziło 137 tys. turystów (15,2% więcej niż w roku poprzednim), generując przy tym przychody na poziomie 722 mln dolarów.
Naszą wspaniałą wyprawę rozpoczniemy od Grodna. Pierwszym punktem zwiedzania miasta będzie Katedra św. Franciszka Ksawerego. Pierwotnie był to kościół jezuitów, od 1782 kościół farny, od 1991 katedra diecezji grodzieńskiej. Fundatorem pierwszego kościoła dla Jezuitów był król Stefan Batory, który u schyłku swego życia sprowadził ich do Grodna. Świątynia miała być jego miejscem spoczynku, jednak zmarł w 1586, gdy mury były wzniesione zaledwie do połowy. Katedra św. Franciszka Ksawerego jest jedną z największych barokowych świątyń na terenach dawnej Rzeczypospolitej. W prezbiterium znajduje się okazały barokowy ołtarz z lat 1737-1760. Boczne ołtarze, sprowadzone z Królewca, przedstawiają św. Stanisława (z lewej strony) i św. Kazimierza (z prawej).
Po zwiedzeniu Katedry udamy się do cerkwi św. Borysa i Gleba. Jest to najstarsza cerkiew prawosławna w Grodnie, w jurysdykcji eparchii grodzieńskiej i wołkowyskiej Egzarchatu Białoruskiego. Jedyny zachowany zabytek achitektury staroruskiej sprzed najazdu mongolskiego na zachodniej Białorusi. Cerkiew została zbudowana na Kołoży przy ujściu Horodniczanki do Niemna przez księcia Wsiewołoda Dawidowicza. Jej patronowie Borys i Gleb byli równocześnie patronami jego dwóch synów. Pierwsza wzmianka o cerkwi pochodzi z 1138. Przez stulecia była wielokrotnie niszczona i odbudowywana. Kolejnym punktem naszego programu będzie dom Elizy Orzeszkowej. Pisarka mieszkała w nim od 1894 aż do swojej śmierci w 1910. Miały tu powstać takie utwory jak „Ad astra”, „Argonauci” i „Gloria victis”. W latach 20. w domu przy ul. Murawiowskiej otwarto muzeum poświęcone pisarce. Po zwiedzeniu Muzeum i Soboru Pokrowskiego przejedziemy na cmentarz, gdzie pochowana została E. Orzeszkowa.
Mickiewicz
W kolejnym dniu będzie nas czekała podróż do Nowogródka. Według badań archeologicznych Nowogródek został założony w drugiej połowie X w. Mieszkańcy utrzymywali się z myślistwa i rolnictwa. Rozwinęło się rzemiosło: obróbka żelaza, metali kolorowych, kamieni, kości i drewna. Kupcy utrzymywali kontakty handlowe z Kijowem, Bizancjum i Syrią. Przez kilka stuleci Nowogródek stanowił centrum osadnictwa w regionie, jednak nie miał znaczących wpływów politycznych. Z Nowogródka udamy się na zwiedzanie dworku Mickiewiczów, w którym mieści się Muzeum Adama Mickiewicza. Pomysły stworzenia placówki, która uhonorowałaby twórczość poety pojawiły się już w dwudziestoleciu międzywojennym, jednak z powodu natarcia frontu polskiego postanowienie pozostało jedynie na papierze. Przez cały okres międzywojenny trwały negocjacje z ówczesnymi właścicielami domu, którzy dopiero w 1937 zgodzili się go odsprzedać na cele muzealne. 11 września 1938 nastąpiło ostateczne otwarcie muzeum. W czasie II wojny światowej większość pamiątek przepadła. Po pobycie w muzeum jednego z naszych największych wieszczów, zwiedzimy ruiny zamku książąt litewskich, kopiec i pomnik Mickiewicza. W planach mamy również nawiedzenie kościoła farnego pw. Przemienienia Pańskiego, w którym w 1422 r. brał ślub Władysław Jagiełło z Zofią Holszańską oraz gdzie ochrzczono Adama Mickiewicza. W kościele tym znajduje się sarkofag 11 nazaretanek zabitych 1 sierpnia 1943 r. przez hitlerowców. Później przewidziany jest czas wolny na indywidualne nawiedzenie kościoła św. Michała i cerkwi zlokalizowanych wokół rynku. Kolejnym punktem naszej podróży będzie jezioro Świteź, o którym Mickiewicz pisał:
Ktokolwiek będziesz w nowogródzkiej stronie,
Do Płużyn ciemnego boru
Wjechawszy, pomnij zatrzymać twe konie,
Byś się przypatrzył jezioru.
Świteź tam jasne rozprzestrzenia łona,
W wielkiego ksztalcie obwodu,
Gęstą po bokach puszczą oczerniona,
A gładka jak szyba lodu.
Nieśwież
Po wczesnym śniadaniu pierwszym punktem dnia będzie przejazd do Miru. Zwiedzanie jednego z największych zamków na Białorusi, gotycko- -renesansowego, całkowicie odrestaurowanego z funduszy UNESCO. Zobaczymy m.in. salę balową, salę jadalną, gabinet, sale z replikami armat i zbroi husarskich. Po zwiedzeniu zamku udamy się do Nieświeża. Tuatj czekałaby na nas prawdziwa perełka gdyby nie działania władz po II wojnie światowej. Wznosi się tutaj bowiem Rezydencja z drugiej połowy XVI wieku, wybudowana na polecenie wielkiego marszałka litewskiego Mikołaja Krzysztofa Radziwiłła. Na przestrzeni wieków zamek był wielokrotnie grabiony i niszczony m.in. przez Rosjan w 1657 roku czy na początku XVIII wieku przez Szwedów w czasie wojen północnych. Za każdym razem Radziwiłłowie sukcesywnie odbudowywali i powiększali posiadłość. W okresie międzywojennym rezydencja wykorzystywana była przez marszałka Józefa Piłsudskiego do spotkań z kołami ziemiańskimi w celu namowy ich do współpracy. Po II wojny światowej Radziwiłłowie oraz inny Polacy zostali wygnani z Kresów Wschodnich, a Nieśwież wraz z pałacem zostały wcielone do Białoruskiej Republiki Ludowej. Jakiś czas później nowe władze rozgrabiły doszczętnie zabytkowe wnętrza i przekształciły wspaniałą rezydencję w sanatorium. Z dawnych wspaniałości sztuki europejskiej oraz bogatego wystroju wnętrz do czasów obecnych zachowało się jedynie kilka pieców i kominków oraz resztki przedwojennego parkietu. Mimo to zespół pałacowo-parkowy, z dawną rezydencją Radziwiłłów, w 2005 r. zostały wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa Kultury UNESCO. Ponadto w planach mamy jeszcze zwiedzenie pojezuickiego kościoła pw. Bożego Ciała, w którego podziemiach licznie pochowano członków rodziny Radziwiłłów.
Objazd po Baranowiczach.
Kolejny dzień rozpoczniemy od nawiedzenia kościoła MB Fatimskiej oraz drewnianego kościoła pw. Podwyższenia Krzyża Świętego z 1924 r. oraz Sobór Opieki Matki Boskiej, gdzie znajdują się piękne mozaiki przewiezione z Warszawy, z rozebranego w latach 20. XX w. Soboru św. Aleksandra Newskiego na placu Saskim. Po przejeździe do Pińska, udamy się na zwiedzanie miasta: dom Ryszarda Kapuścińskiego, Kolegium Jezuitów – dziś Muzeum Białoruskiego Polesia, Pałac Butrymowicza, kościół Wniebowzięcia NMP. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że kamień węgielny pod fundamenty Pałacu Butrymowicza położył ostatni król Polski Stanisław August Poniatowski. Właścicielem pałacu wznoszonego na przełomie lat 70. i 80. XVIII wieku był Mateusz Butrymowicz – poleski działacz gospodarczy i społeczno – polityczny, dziadek Napoleona Ordy, rysownika i muzyka, paryskiego przyjaciela Fryderyka Chopina. W tym czasie był to jedyny murowany budynek w Pińsku. Jednak jedną z największych atrakcji Pińska jest klasztoru franciszkanów i kościół Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny. Kościół pełni funkcję katedry Diecezji Pińskiej, a jego początki sięgają XIV wieku. Niszczony, palony, odrestaurowywany przez wieki nosi ślady różnych stylów i epok, choć wystrój z początku XVIII wieku nosi znamiona późnego baroku – rokoka. Stąd kapiące od złota ozdoby ołtarzy, ambony, dziesiątki figur i obrazów.
Bobola
Kolejny dzień podróży po historii Polski rozpoczniemy od przejazdu do Janowa Poleskiego, dzisiejszego Iwanowa – miejsca, w którym 16 maja 1657 r. został zamordowany przez kozaków św. Andrzej Bobola. Kronikarz domu pińskiego w spisie zmarłych zamieścił notatkę: „O. Andrzej Bobola w 1657 roku 16 maja ubity w Janowie, w najokrutniejszy sposób umęczony, wreszcie przeszyty, złożony przed wielkim ołtarzem”. Ojciec Bobola był czterdziestą dziewiątą ofiarą z Zakonu Jezuitów. Jednak plany Boże, wobec tego Męczennika były inne. Po czterdziestu pięciu latach ponownie wrócono do tej trumny, w której został pochowany. Dlaczego? Bo sam Ojciec Bobola tego sobie zażyczył. Rządy kolegium pińskiego spoczywały od stycznia 1702 roku w rękach Marcina Godebskiego – człowieka nieugiętego charakteru, energicznego administratora i męża głębokiej nauki. W niedzielę 16 kwietnia 1702 po modlitwach wieczornych, ukazał mu się nieznany jezuita, z którego miłej i pociągającej twarzy biła jakby nieziemska jasność. Uczynił on najpierw Godebskiemu wyrzut, że szuka protektorów tam gdzie ich znaleźć niepodobna i zapowiedział, iż on Andrzej Bobola, zamordowany przez Kozaków, otoczy kolegium opieką, pod warunkiem, że rektor poleci odszukać jego ciało, pochowane we wspólnej krypcie pod kościołem i umieści je oddzielnie od innych. Po tych słowach Męczennik znikł. Kiedy po długich poszukiwaniach odkryto wreszcie trumnę, wkopaną w ziemię, z której widoczne było tylko wieko, a na nim krzyż i napis: „O. Andrzej Bobola TJ umęczony i zabity przez Kozaków”. Po zdjęciu wieka obecni zobaczyli, że ciało Męczennika, pokryte warstwą kurzu, jest zupełnie dobrze zachowane, bez oznak rozkładu i woni właściwej trupom. Ciało zachowało tak świeży wygląd, jakby nie 45 lat temu, ale wczoraj było pochowane. Wyraźne były ślady tortur, rany rumieniły się, jakby od świeżej, choć skrzepłej krwi. Ciało dokładnie oczyszczono, owinięto w nowe prześcieradło, okryto suknią i czarnym ornatem z adamaszku i przełożono do nowej trumny, którą umieszczono na rusztowaniu w środku krypty naprzeciw okna.
Kolejnymi punktami zwiedzania będą kościół pw. Podwyższenia Krzyża, cerkiew Opieki Matki Boskiej, pomnik Napoleona Ordy. Po czasie wolnym na rynku, udamy się do Kobrynia. Pierwsza wzmianka historyczna o mieście pochodzi z 1287. Wyniki badań archeologicznych przeprowadzonych w 1999 w Kobryniu pokazały, że osada została założona o kilkaset lat wcześniej. Do końca XIII wieku własność książąt włodzimiersko-wołyńskich. Od XVI wieku miasto było dużym skupiskiem ludności żydowskiej. Miasto zostało mocno zniszczone w trakcie bitwy rosyjsko-saskiej podczas inwazji Napoleona na Rosję 15 (27) lipca 1812 r. 10 lutego 1919 roku miejscowość została przejściowo zdobyta przez polską kawalerię z grupy gen. Listowskiego, a dwa dni później trwale przez oddział kawalerii pod dowództwem mjr. Władysława Dąbrowskiego. W okresie międzywojennym należał do Polski, był stolicą powiatu w województwie poleskim oraz siedzibą wiejskiej gminy Kobryń. Z zabytków które warto zobaczyć wymieńmy chociażby: Sobór prawosławny, wzniesiony w latach 1864–1868 na mogile żołnierzy rosyjskich poległych w bitwie z wojskami Napolona w 1812. Świątynia upamiętnia poległych i zniesienie pańszczyzny. Wzniesiona przez carat za pieniądze z konfiskaty majątków po powstaniu styczniowym. Monaster Przemienienia Pańskiego – klasztor prawosławny założony w 1497, początkowo budynki drewniane, murowane barokowe wybudowano na początku XVI w. Po unii brzeskiej w 1596 klasztor przejęli bazylianie. W 1626 odbył tu się synod biskupów unickich Rzeczypospolitej. Po skasowaniu unii w 1839 w klasztorze mieściło się prawosławna szkoła duchowna. Budynek został opuszczony po pożarze w II poł. XIX wieku. Po remoncie w okresie międzywojennym była tu siedziba sądu. Do 2010 znajdowała się w nim komenda policji, następnie został przekazany prawosławnej eparchii. Obecnie działa tu żeński monaster Spasski.
Dworek miejski zwany Domem Suworowa, klasycystyczny, zbudowany w 1794, zniszczony w czasie II wojny światowej. Odrestaurowany w latach 1948 i 1980. W dworku muzeum wojskowo-historyczne im. Aleksandra Suworowa, który w nim mieszkał w 1797 i 1800. W dworku tym w 1860 przebywał
Ostatni dzień podróży po wschodzie rozpoczniemy od spaceru po centrum miasta. Zwiedzimy kościół Podwyższenia Krzyża Świętego (dawna katedra z cudownym obrazem Matki Boskiej Brzeskiej), pomnik A. Mickiewicza, budynki z przełomu XIX i XX w. Czas wolny w centrum miasta. Następnie czeka nas przejazd na zwiedzanie znajdującej się na obrzeżach miasta Twierdzy Brzeskiej – zespołu fortyfikacji wzniesionych w I połowie XIX wieku przy ujściu rzeki Muchawiec do Bugu. Zobaczymy monumentalną rzeźbę „Pragnienie”, pomnik „Męstwo”, obelisk w kształcie bagnetu, Bramy Terespolską i Chełmską. Zobaczymy także odbudowaną cerkiew św. Mikołaja, w której w czasie synodu 1596 r. podpisano słynną Unię Brzeską. Nasze sentymentalne pielgrzymowanie zakończymy wracając w drogę powrotną w późnych godzinach wieczornych.
Mamy nadzieję, że pielgrzymowanie w te tereny spotka się z zainteresowaniem czcigodnych, szczególnie, że to miejsca tak bliskie każdemu Polakowi, a w obecnym czasie władze Białorusi nieco przychylniej patrzą na rozwijającą się turystykę, także pielgrzymkową, upatrując w niej nie zagrożenie a realne korzyści.