O. Piotr Wojnowski OFMConv
W Maryi kontempluje się najwyższy udział w pięknie Boga, jakie nigdy nie objawiło się w stworzeniu ludzkim. Ona „nosi w sobie, jak nikt inny wśród ludzi, ów «majestat łaski», jaką Ojciec «obdarzył nas w Umiłowanym», a łaska ta stanowi o niezwykłej wielkości i pięknie całej Jej ludzkiej istoty”.
Maryja, Córka Ojca, Matka Syna i Oblubienica Ducha Świętego, odznacza się takim pięknem, że każdy, kto otrzymał szczególną łaskę ujrzenia Jej już na tej ziemi, żyje tęsknotą do ponownego spotkania. Święta Bernadeta zapytana, czy Matka Najświętsza była piękna, odpowiedziała: „Jest tak piękna, że raz Ją ujrzawszy, chciałoby się umrzeć, by móc zobaczyć Ją ponownie”. Pewnego dnia, podczas gdy Matka Najświętsza objawiała się Ojcu Pio z Pietrelciny, jego kierownik duchowy, który był obecny przy objawieniu, ojciec Agostino di San Marco in Lamis, usłyszał jak Ojciec Pio mówił: „Jezus miał rację… tak, jesteś piękna… gdyby nie wiara, ludzie ogłosiliby Cię boginią… Twoje oczy są bardziej pełne blasku niż słońce… jesteś piękną Mateńką, sławię Cię, kocham Cię”. Siostra Łucja z Fatimy, w swoich wspomnieniach, opisuje Matkę Najświętszą, która objawiła się jej oraz jej kuzynom, Hiacyncie i Franciszkowi, jako Panią całą ubraną na biało, która jaśniała blaskiem wspanialszym od światła słonecznego, lecz który nie przeszkadzał, by patrzeć w Jej oblicze, o nieopisanym pięknie, tak że Hiacynta długo po objawieniu powtarzała: „Ach, jaka piękna Pani, jaka piękna Pani!”, a Franciszek powie: „Była piękniejsza od jakiejkolwiek osoby, którą kiedykolwiek widziałem”. Cofając się w czasie, moglibyśmy odnaleźć wiele innych podobnych epizodów, jak ten dotyczący św. Ubalda, który pewnego dnia, podczas gdy znajdował się na wsi i śpiewał litanię do Matki Bożej, doświadczył ekstazy, wzniósł się kilka metrów nad ziemię i, kontemplując Matkę Najświętszą, która mu się objawiła, mówił: „Jak jesteś piękna, Matko moja! Jak jesteś piękna!”. A Święty Józef z Kupertynu, „święty od lotów”, był tak zakochany w Maryi i w Jej pięknie, że często, powtarzając: „Maryja jest piękna, Maryja jest piękna!”, wznosił się w górę, by ucałować Jej wizerunki, które architektura sakralna w tamtych czasach umieszczała wysoko. Niekiedy, ogarnięty ekstazą, wznosił ze sobą w locie także współbraci. Nazywali go nawet „rozdziawiona gęba”, ponieważ często, będąc w ekstazie, z wrażenia upuszczał trzymane przez siebie przedmioty, które oczywiście się rozbijały.
Ci, którym ukazała się Matka Najświętsza, oszołomieni Jej pięknem, kierują do Niej pytanie: „Dlaczego jesteś taka piękna?”. A Ona odpowiada: „Ponieważ kocham!”.
Żadne stworzenie ludzkie nie było ani nie jest tak piękne jak Maryja. Co uczyniło Ją tak doskonałą? Początkowa kondycja łaski Jej Niepokalanego Poczęcia i Jej dobrowolne, radosne współdziałanie z Bogiem w Jego planie miłości na rzecz całej ludzkości, które sprawia, że nieustannie wzrasta w tej pełni początkowej łaski, która we Wniebowzięciu osiągnęła nadnaturalną doskonałość.
Żadne stworzenie, nawet Maryja, nie jest piękne samo z siebie: to Bóg jest Twórcą piękna (Mdr 13, 3), który powołuje „piękno stworzeń” (Mdr 13, 5). Bóg, Święty i Żyjący, jest najwyższym Pięknem, a Jego dzieła są piękne i dobre (por. Rdz 1, 9. 12. 25. 31): wśród nich odznacza się Maryja, do której Syn — jak oczyma wiary wyobraża sobie Święty Amadeusz z Lozanny — zwraca się z pochwałą: „Ty jesteś piękna, mówi Jej: piękna w myślach, piękna w słowach, piękna w działaniach, piękna od urodzenia aż do śmierci, piękna w dziewiczym poczęciu, piękna w Boskim porodzie, piękna w purpurze mojej Męki, piękna przede wszystkim w wspaniałości mojego Zmartwychwstania”.
Jednym z powodów wielkiej złości demona wobec Boga — jest stworzenie Maryi bez grzechu, od pierwszej chwili Jej istnienia. Demon bowiem uważał za swoje niezbywalne prawo, że każde stworzenie ludzkie, po grzechu pierworodnym, musi być poczęte jako naznaczone grzechem.
Jednak jeszcze większym powodem złości demona wobec Matki Najświętszej jest fakt, że Ona nie popełniła nigdy nawet najmniejszego grzechu i to doprowadza go do jeszcze większej furii niż przywilej Niepokalanego Poczęcia otrzymany przez Nią w darze od Boga. Pomimo iż jest Niepokalana, Maryja była wolna, a zatem mogła zgrzeszyć. Demon straszliwie nienawidzi Matki Najświętszej, ponieważ, choć podczas Jej ziemskiego życia na wszelkie sposoby próbował doprowadzić Ją do upadku, nigdy nie udało mu się sprawić, by popełniła osobisty grzech, a więc nie był w stanie w najmniejszym stopniu splamić czy zdeformować obecnego w Niej piękna Bożego. Ona zatem nie posiada nic, co przynależałoby do niego: Szatan wobec Niej pozostaje bezradny. Z tej przyczyny Maryja jest jedynym stworzeniem będącym w stanie całkowicie go zwyciężyć. Z tego powodu nienawidzi Jej i lęka się niemal bardziej niż samego Boga i w Jej obliczu staje się bardziej rozzłoszczony niż w obliczu Jezusa Chrystusa: ponieważ On jest Synem Bożym, który stał się człowiekiem, podczas gdy Maryja jest stworzeniem.
Można zatem bez wątpienia twierdzić, że Maryja jest Panną możną przeciwko Złu, ponieważ jest jedynym stworzeniem ludzkim całkowicie triumfującym nad Szatanem i nad całym jego wojskiem. Zło zatem jest z Niej całkowicie wykluczone, i właśnie to czyni Ją totalnie piękną. I jest to także powód dla którego różni autorzy chrześcijańscy, inspirując się słowami Pisma Świętego: „Kimże jest ta, która świeci z wysoka jak zorza, piękna jak księżyc, jaśniejąca jak słońce, groźna jak zbrojne zastępy?” (Pnp 6, 10), przedstawiali Maryję jako przepiękną Niewiastę, która jawi się Szatanowi jako nieprzezwyciężona przywódczyni wojska ustawionego w szyku bojowym. W tym fragmencie biblijnym, można dostrzec także przedstawienie szczególnej siły, jaką, jedyna wśród wszystkich stworzeń, Maryja otrzymuje od Boga do walki z Szatanem.
O. Piotr Wojnowski OFMConv
W Maryi kontempluje się najwyższy udział w pięknie Boga, jakie nigdy nie objawiło się w stworzeniu ludzkim. Ona „nosi w sobie, jak nikt inny wśród ludzi, ów «majestat łaski», jaką Ojciec «obdarzył nas w Umiłowanym», a łaska ta stanowi o niezwykłej wielkości i pięknie całej Jej ludzkiej istoty”.
Maryja, Córka Ojca, Matka Syna i Oblubienica Ducha Świętego, odznacza się takim pięknem, że każdy, kto otrzymał szczególną łaskę ujrzenia Jej już na tej ziemi, żyje tęsknotą do ponownego spotkania. Święta Bernadeta zapytana, czy Matka Najświętsza była piękna, odpowiedziała: „Jest tak piękna, że raz Ją ujrzawszy, chciałoby się umrzeć, by móc zobaczyć Ją ponownie”. Pewnego dnia, podczas gdy Matka Najświętsza objawiała się Ojcu Pio z Pietrelciny, jego kierownik duchowy, który był obecny przy objawieniu, ojciec Agostino di San Marco in Lamis, usłyszał jak Ojciec Pio mówił: „Jezus miał rację… tak, jesteś piękna… gdyby nie wiara, ludzie ogłosiliby Cię boginią… Twoje oczy są bardziej pełne blasku niż słońce… jesteś piękną Mateńką, sławię Cię, kocham Cię”. Siostra Łucja z Fatimy, w swoich wspomnieniach, opisuje Matkę Najświętszą, która objawiła się jej oraz jej kuzynom, Hiacyncie i Franciszkowi, jako Panią całą ubraną na biało, która jaśniała blaskiem wspanialszym od światła słonecznego, lecz który nie przeszkadzał, by patrzeć w Jej oblicze, o nieopisanym pięknie, tak że Hiacynta długo po objawieniu powtarzała: „Ach, jaka piękna Pani, jaka piękna Pani!”, a Franciszek powie: „Była piękniejsza od jakiejkolwiek osoby, którą kiedykolwiek widziałem”. Cofając się w czasie, moglibyśmy odnaleźć wiele innych podobnych epizodów, jak ten dotyczący św. Ubalda, który pewnego dnia, podczas gdy znajdował się na wsi i śpiewał litanię do Matki Bożej, doświadczył ekstazy, wzniósł się kilka metrów nad ziemię i, kontemplując Matkę Najświętszą, która mu się objawiła, mówił: „Jak jesteś piękna, Matko moja! Jak jesteś piękna!”. A Święty Józef z Kupertynu, „święty od lotów”, był tak zakochany w Maryi i w Jej pięknie, że często, powtarzając: „Maryja jest piękna, Maryja jest piękna!”, wznosił się w górę, by ucałować Jej wizerunki, które architektura sakralna w tamtych czasach umieszczała wysoko. Niekiedy, ogarnięty ekstazą, wznosił ze sobą w locie także współbraci. Nazywali go nawet „rozdziawiona gęba”, ponieważ często, będąc w ekstazie, z wrażenia upuszczał trzymane przez siebie przedmioty, które oczywiście się rozbijały.
Ci, którym ukazała się Matka Najświętsza, oszołomieni Jej pięknem, kierują do Niej pytanie: „Dlaczego jesteś taka piękna?”. A Ona odpowiada: „Ponieważ kocham!”.
Żadne stworzenie ludzkie nie było ani nie jest tak piękne jak Maryja. Co uczyniło Ją tak doskonałą? Początkowa kondycja łaski Jej Niepokalanego Poczęcia i Jej dobrowolne, radosne współdziałanie z Bogiem w Jego planie miłości na rzecz całej ludzkości, które sprawia, że nieustannie wzrasta w tej pełni początkowej łaski, która we Wniebowzięciu osiągnęła nadnaturalną doskonałość.
Żadne stworzenie, nawet Maryja, nie jest piękne samo z siebie: to Bóg jest Twórcą piękna (Mdr 13, 3), który powołuje „piękno stworzeń” (Mdr 13, 5). Bóg, Święty i Żyjący, jest najwyższym Pięknem, a Jego dzieła są piękne i dobre (por. Rdz 1, 9. 12. 25. 31): wśród nich odznacza się Maryja, do której Syn — jak oczyma wiary wyobraża sobie Święty Amadeusz z Lozanny — zwraca się z pochwałą: „Ty jesteś piękna, mówi Jej: piękna w myślach, piękna w słowach, piękna w działaniach, piękna od urodzenia aż do śmierci, piękna w dziewiczym poczęciu, piękna w Boskim porodzie, piękna w purpurze mojej Męki, piękna przede wszystkim w wspaniałości mojego Zmartwychwstania”.
Jednym z powodów wielkiej złości demona wobec Boga — jest stworzenie Maryi bez grzechu, od pierwszej chwili Jej istnienia. Demon bowiem uważał za swoje niezbywalne prawo, że każde stworzenie ludzkie, po grzechu pierworodnym, musi być poczęte jako naznaczone grzechem.
Jednak jeszcze większym powodem złości demona wobec Matki Najświętszej jest fakt, że Ona nie popełniła nigdy nawet najmniejszego grzechu i to doprowadza go do jeszcze większej furii niż przywilej Niepokalanego Poczęcia otrzymany przez Nią w darze od Boga. Pomimo iż jest Niepokalana, Maryja była wolna, a zatem mogła zgrzeszyć. Demon straszliwie nienawidzi Matki Najświętszej, ponieważ, choć podczas Jej ziemskiego życia na wszelkie sposoby próbował doprowadzić Ją do upadku, nigdy nie udało mu się sprawić, by popełniła osobisty grzech, a więc nie był w stanie w najmniejszym stopniu splamić czy zdeformować obecnego w Niej piękna Bożego. Ona zatem nie posiada nic, co przynależałoby do niego: Szatan wobec Niej pozostaje bezradny. Z tej przyczyny Maryja jest jedynym stworzeniem będącym w stanie całkowicie go zwyciężyć. Z tego powodu nienawidzi Jej i lęka się niemal bardziej niż samego Boga i w Jej obliczu staje się bardziej rozzłoszczony niż w obliczu Jezusa Chrystusa: ponieważ On jest Synem Bożym, który stał się człowiekiem, podczas gdy Maryja jest stworzeniem.
Można zatem bez wątpienia twierdzić, że Maryja jest Panną możną przeciwko Złu, ponieważ jest jedynym stworzeniem ludzkim całkowicie triumfującym nad Szatanem i nad całym jego wojskiem. Zło zatem jest z Niej całkowicie wykluczone, i właśnie to czyni Ją totalnie piękną. I jest to także powód dla którego różni autorzy chrześcijańscy, inspirując się słowami Pisma Świętego: „Kimże jest ta, która świeci z wysoka jak zorza, piękna jak księżyc, jaśniejąca jak słońce, groźna jak zbrojne zastępy?” (Pnp 6, 10), przedstawiali Maryję jako przepiękną Niewiastę, która jawi się Szatanowi jako nieprzezwyciężona przywódczyni wojska ustawionego w szyku bojowym. W tym fragmencie biblijnym, można dostrzec także przedstawienie szczególnej siły, jaką, jedyna wśród wszystkich stworzeń, Maryja otrzymuje od Boga do walki z Szatanem.