Extra Ecclesia
Wielu reżyserów w historii kinematografii próbowało przedstawić tajemnicę Zmartwychwstania. Mniej lub bardziej realistycznie, starali się oni przekazać swoje świadectwo, będące ich interpretacją Dobrej
Nowiny. Człowiek XX I wieku, tak bardzo skoncentrowany na sobie, na swojej potędze i potędze swojego umysłu, sięga jednak coraz dalej i coraz głębiej w tajemnice wszechświata. Tworzy plany podboju kosmosu, czy zasiedlenia innych planet. Świat, w którym bariera języka została zatracona, poprzez przeróżne nowinki technologiczne, aplikacje i wynalazki, świat w którym informacja z niespotykaną dotąd prędkością, dociera w najdalsze zakątki ziemi, ten sam świat i ten sam człowiek wciąż staje bezradny przed tajemnicą pustego grobu. Współczesny telewizyjno- internetowy filozof, zamiłowany we własnym geniuszu, na wzór epoki Oświecenia, stara się jednak zaprzeczyć wszystkiemu czego nie jest w stanie zrozumieć. Bóg Abrahama, Izaaka i Bóg Jakuba, Bóg naszych przodków,
został dziś zmieszany z baśniami Andersena, spersonifikowany i ośmieszony, wyszydzony, opluty, wzgardzony i skazany na śmierć.
Nie stało się to w przenośni, ale dzieje się na naszych oczach i przy naszym przyzwoleniu. Dekalog potłuczony jak kamienne tablice, kleimy na nowo, zamieniając niewygodne przykazania, na bardziej praktyczne, przyjazne człowiekowi, mniej wymagające. Dla zmniejszenia ich rangi i powagi nazywamy je często wskazówkami, usprawiedliwiamy kolejne grzechy, tłumacząc je ludzką ułomnością, preferencją, czy wolnym wyborem. Stawiamy Jezusa z Jego naukami przed Sanhedryn i staramy się udowodnić, że będąc wiernym Jego nauce jesteśmy zacofani, niemodni, staroświeccy.
Na areopagu mediów społecznościowych zbieramy „lajki” za uwolnieniem Barabasza i ukrzyżowaniem Nauczyciela z Nazaretu. Piotr zaparł się
Mistrza, z obawy przed śmiercią, my zapieramy się Go w obawie przed odrzuceniem środowiska, wyśmianiem, dezaprobatą. Quo vadis Domine?Kogo z nas stać jeszcze żeby zadać to pytanie, znając konsekwencje odpowiedzi… W przededniu Wielkanocy, media przesiąknięte nadal tematem wojny, kierują nasze myśli, uczucia i sumienia na wschód Polski.
Każą nam dyskutować, rozmawiać i oceniać, rozsądzać nad zasadnością
i skutkami działań zbrojnych. Ale przede wszystkim uczą nas lęku.
Każą znów się bać. Bać się już nie niewidzialnego wroga, który zamknął drzwi naszych świątyń, ale wroga dysponującego atomowym przyciskiem i bronią biologiczną. Media podgrzewające lęk przed śmiercionośnym wirusem, z dnia na dzień, przykryły go lękiem przed groźbą wojny i skutkami jej okrucieństwa. Bombardowani z różnych stron, często sprzecznymi newsami informacyjnymi, coraz bardziej jesteśmy zdeterminowani, żeby za Piłatem zapytać: „Cóż to jest prawda?” Nie unikamy trudnych pytań, chociaż, nie na wszystkie znamy odpowiedź. W oddawanym w Wasze ręce numerze Ecclesii oprócz tematów go spodarczych i ekonomicznych, przyjrzymy się więc również tematowi wojny, skupimy się jednak na nieco innym ujęciu problemu, prześledzimy
go pod kątem nauczania Kościoła, przykładu świętego Franciszka z Asyżu, a także z punktu widzenia filozofii i teologii. Za kilka dni staniemy jednak przed pustym grobem, przed tajemnicą Zmartwychwstania – sensem i celem naszego życia. Staniemy przed grobem, którego wymowna
cisza ucieleśnia Słowa Chrystusa – jeśli wy zamilkniecie – kamienie wołać będą. Konsekwencja wyparcia Boga, ociera się o absurd, gdyż w imięnauki, w Jego miejsce, stawia się astrologię, okultyzm czy orientalne wierzenia i praktyki. Jeśli dłużej będziemy milczeli, owe kamienie będą musiały wołać za nas, a wtedy na cóż innego się nadamy, jeśli nie na wyrzucenie i podeptanie wraz z solą, która utraciła swój smak… Kończąc, zachęcam do skorzystania z ofert firm, które prezentujemy. Wsparcie, które im oferujemy – w postaci naszych realizacji za ich pośrednictwem, daje im możliwość dalszego budowania cywilizacji opartej na chrześcijańskim fundamencie, a to szczególnie ważne zwłaszcza dzisiaj, kiedy coraz trudniej świadczyć o swojej wierze, w zlaicyzowanym świecie, nastawionym na komercję. Zachęcając do prenumeraty życzę zajmującej Lektury
Całe numer dostępny w „pdf” po kliknięciu w Okładkę poniżej: